Znajdująca się w dzielnicy Piasek żydowska nekropolia została zniszczona przez wandali, którzy przewrócili 60 macew, niszcząc 20 z nich. Policja zatrzymała sprawców, którymi okazali się młodzi mieszkańcy Mysłowic oraz Imielina. To nie pierwszy raz, gdy na cmentarzu dochodzi do takich sytuacji.
– Do dewastacji doszło między 10 a 20 października, gdy wandale przedostali się na teren cmentarza od strony sąsiadującej szkoły sportowej. Ponad 10 lat pracy społeczników i sponsorów poszło z dymem – mówił Bogusław Polak, prezes Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga, które od ponad dekady opiekuje się tym miejscem we współpracy z katowicką gminą żydowską.
Jak ustaliła mysłowicka policja, sprawców było sześciu: pięciu mysłowiczan oraz jeden mieszkaniec Imielina, w wieku od 11 do 14 lat. Włamali się na teren cmentarza i przewrócili łącznie 60 macew, niszcząc 20 z nich. – Dokumentacja sprawy zostanie przekazana do sądu rodzinnego, który zdecyduje o odpowiednim środku wychowawczym lub poprawczym – informuje asp. Łukasz Paździora, oficer prasowy mysłowickiej komendy.
Zgodnie z artykułem 261 Kodeksu karnego, znieważenie pomnika lub miejsca pamięci podlega karze grzywny lub ograniczenia wolności. Jednak w przypadku osób nieletnich o dalszych krokach decyduje sąd rodzinny, który może zastosować różne środki wychowawcze, m.in. nadzór kuratora, umieszczenie w placówce wychowawczej, a także zobowiązanie do naprawienia szkód, np. poprzez zadośćuczynienie finansowe lub pracę na rzecz społeczności.
W 2018 roku dwukrotnie doszło do takiej samej dewastacji. Najpierw zniszczono ponad 20, a następnie 30 nagrobków. Stało się to po odrestaurowaniu pomników przez członków Mysłowickiego Towarzystwa Historycznego im. Jacoba Lustiga. Cała praca poszła na marne. Jednak społecznicy znów zabrali się za porządki i odrestaurowanie pomników. Teraz czeka ich ta sama praca, by przywrócić cmentarzowi dawny wygląd.
Tradycyjnie, 1 listopada we Wszystkich Świętych, kirkut został otwarty dla odwiedzających. Przypomnijmy, że jest on własnością Skarbu Państwa i został założony w XIX wieku. Znajduje się tam ponad 700 nagrobków.
Prezydent Dariusz Wójtowicz postanowił działać i jak informuje na swoim profilu facebookowym, złoży wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpis do rejestru zabytków, co pozwoli na odstraszenie potencjalnych sprawców, którym za zniszczenie chociaż jednej macewy będzie groziło do 8 lat pozbawienia wolności. Przy cmentarzu zostanie też zainstalowany monitoring.
– Zawnioskuję do Narodowego Instytutu Dziedzictwa o wpisanie naszego cmentarza do projektu znakowania cmentarzy żydowskich na terenie RP. NID ufunduje nam specjalną tablicę, na której będzie znajdował się kod QR, dzięki któremu każdy zainteresowany będzie mógł przyswoić sobie wiedzę z zakresu bogatej historii tego miejsca. Obecność tablicy jak i tzw. koperty haskiej, mogą również odstraszyć potencjalnych wandali. Wspólnie z aktywistami z Mysłowic, uczniami naszych szkół i nie tylko stworzymy dokładny opis wszystkich znajdujących się na tym cmentarzu macew. Pozwoli to przyszłym pokoleniom na jeszcze bardziej dokładne poznanie historii naszego miasta. Spis pojawi się w wersji cyfrowej, a jeśli w przyszłości pozwoli na to budżet, to i w postaci książki – informuje Dariusz Wójtowicz.