Wyburzą były hotel Gościniec. Co powstanie w jego miejscu?

Budynek po byłym hotelu Gościniec, który od lat stoi przy ul. Krakowskiej zniknie z krajobrazu miasta. Właściciel pierwotnie chciał wyremontować obiekt, lecz ostatecznie podjął decyzję o wyburzeniu. Wniosek o pozwolenie wpłynął już do urzędu miasta. Czy na miejscu hotelu powstanie blok mieszkalny?

Znajdujący się przy wjeździe do Mysłowic od strony sosnowieckiej Niwki duży budynek od lat stoi pusty i coraz bardziej zniszczony. Właściciel, sosnowiecka spółka Budoprimex Budownictwo, początkowo miał w planach wyremontować go i przerobić na mieszkania. Jednak stan techniczny obiektu nie pozwala na taki scenariusz. Okazuje się, że budynek przechylił się w kierunku rzeki Przemszy o 50 centymetrów i nie uda się tego zniwelować. W związku z tym, 17 kwietnia spółka złożyła wniosek do mysłowickiego urzędu miasta o pozwolenie na wyburzenie.

– Takie dokumenty wpłynęły kilka dni temu do urzędu. Sprawa będzie rozpatrywana. Teraz wydział zajmujący się tymi sprawami poinformuje właścicieli działek znajdujących się w sąsiedztwie Gościńca o zamiarze właścicieli obiektu – poinformowała Anna Górny, rzeczniczka prasowa magistratu.

Właściciel nie rezygnuje jednak z planu budowy nowych mieszkań i planuje odtworzyć Gościniec z funkcją mieszkalno-usługową. Na drodze do celu stoi kolejna przeszkoda w postaci odległości ścian budynku od granic działki, zgodnie z obecnymi przepisami budowlanymi. Nowy obiekt musiałby zostać wybudowany mniejszy lub taki sam, jeśli zgodę wyrazi ministerstwo. Firma Budoprimex Budownictwo złożyła już stosowne dokumenty i oczekuje na odpowiedź.

W przeszłości Gościniec należał do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, która odsprzedała go prywatnej firmie nie informując o przechyle w stronę Przemszy. Kupiec unieważnił transakcję i oddał sprawę do sądu w celu odzyskania poniesionych kosztów.

Obecny właściciel chce zmienić miejsce, które od lat straszy mieszkańców wyglądem czy pożarami powodowanymi przez bezdomnych. Jednak wygląd krajobrazu miasta może pozostać taki sam, budząc dawne wspomnienia z tego miejsca.

fot. Bogumił Stoksik